Paulinka

Paulinka
W ŻYCIU ISTNIEJĄ BOWIEM RZECZY O KTÓRE WARTO WALCZYĆ DO SAMEGO KOŃCA. P. COELHO

wtorek, 30 kwietnia 2013

Przeprowadzka i spadek formy

Nie odzywaliśmy się bo cały poprzedni tydzień pakowałam nasz dobytek sama z niewielką pomocą Paulinki;) W sobotę po południu firma transportowa sprawnie nas przewiozła w nowe miejsce, niestety w starym mieszkaniu wysiadł zawór do podłączania pralki i mieliśmy zalaną łazienkę, co gorsza sąsiadom też zaczęło przeciekać. Udało nam się opanować sytuację, sąsiedzi nas nie pociągnęli do odpowiedzialności bo szkoda była niewielka i właściwie nie z naszej winy. W niedzielę zdaliśmy klucze i odetchnęliśmy bo już nie będziemy musieli wdrapywać się z niunią czy zakupami na 4 piętro:)
Paulinka w piątek była już bardzo pobudzona, co każdy terapeuta spotkany w ośrodku mocno podkreślał. Niby pomagała mi pakować ale jak zaczęły znikać z półek jej pluszaki i inne zabawki zrobiło się "niefajnie". Przeżywała bardzo te kartony i worki i puste półki. W sobotę była cały dzień u babci ale już w połowie dnia zakładała buty i chciała wyjść, wołała mamę i tatę. Chyba bała się... nawet nie chcę myśleć czego. Wieczorem umęczoną zabraliśmy do "siebie" i tylko zrobiła obchód a potem padła spać bez mycia i jedzenia. 
Po dwóch dniach jest już lepiej, Paulinka ma sporo większy pokój, drugi tez jest ogromny więc nawet jak niunia rozpędzi się autkiem to jedzie, jedzie, jedzie... Nawet wyciągnęła tunel siatkowy rozłożyła go i przesiaduje tam z klockami albo pieskiem. Ma taką przestrzeń o jaką mi chodziło. Pozostaje nam zorganizować sobie jakieś szafki kuchenne z odzysku, ale to już na spokojnie.

Po weekendzie postaramy się napisać już coś więcej, zwłaszcza po wtorkowej wizycie u dr Łady. Teraz czeka mnie jeszcze sprzątanie, mycie okien no i pewnie w sobotę odmalowanie pokojów. Na szczęście wujek Darek niezawodny przyjeżdża nam pomóc.
Chciałabym podziękować pani Izie za zaufanie, na pewno nie zawiedziemy;) Będziemy dbać jak o swoje.
Dziękuję również pani Kasi za piękną biżuterię na aukcje charytatywne dla Paulinki. Jak tylko będę mogła a powinno się udać w piątek wystawię te cudeńka. 

A teraz mama ucieka do pracy. Wszytko mnie boli od przenoszenia kartonów ale radość z mieszkania na parterze przesłania mi teraz wszystko;) 

1 komentarz:

  1. Przeprowadzki są trudne zwłaszcza dla dzieci, nas kiedyś też czeka przeprowadzka i mam nadzieję, że Emilka nie będzie za bardzo przeżywać kolejnej rozłąki.

    OdpowiedzUsuń