A potem poszliśmy jeszcze na plac zabaw ale Paulinka jak zawsze trzymała się z boku i zajmowała swoim ulubionym zajęciem: przechodzeniem przez krawężnik w tę i z powrotem... no i terapia ręki - zabawa kamyczkami.
Oczywiście z mową znów jesteśmy do tyłu bo od wczoraj Paulinka nie umie powtórzyć be i baba też ciężko jej wymówić:(
Ale dziś nie myślałam o tym, chciałam jej jakoś umilić to życie wypełnione po brzegi terapiami....
Tuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu jesteście:)
OdpowiedzUsuńSuper, blogspot jest b przyjazny:)
Musze Was podmienic w mojej liscie blogowej żeby widzieć nowe wpisy:)
Super, że przenieśliście się na blogspot!:)Oczywiście dołączamy do witryny i równie mocno kibicujemy Paulince.My też planujemy wypad ale bardziej do muzeum przyrodniczego.Emi nie lubi takich hałasów i gwaru zbyt dużo ludzi to silne przeciążenie może w przyszłym roku park rozrywki. Kiedyś pytałam czemu u Was zastosowano kołderkę dociążającą, ale wiadomość nie doszła, czy Paulinka ma jakieś problemy ze snem, u nas to stały problem niestety?
OdpowiedzUsuńA widzisz, nie dostałam wiadomości wtedy... Kołderka dociążająca jest u nas cały czas, mamy problem z zaburzeniami czucia głębokiego i powierzchniowego, dlatego kołderka. Mała nigdy nie spała pod kołdrą, kocykiem, od razu z siebie ją zrzucała. Teraz potrafi wytrzymać przykryta ok 1-2 godzin... to i tak kosmos jak dla mnie;)
OdpowiedzUsuńA niedawno musiałam uszyć jej pas dociążający bo jest też problem ze środkiem ciężkości...
Aha no właśnie u nas rehabilitant stwierdził zaburzenia czucia głębokiego- Emilka również nie lubi przykrycia, kopie nogami i po kilku minutach budzi się.Da radę usnąć z przykryciem jedynie kiedy się ją buja np: na rękach.Jednak przykrywam ją dopiero kiedy śpi.Dzięki za odp:)
Usuń