Niedawno pisałam o sobie w temacie blogowej zabawy... ostatni punkt: marzę, żeby usłyszeć kiedyś mama... i 2 dni później Paulinka powiedziała pierwszy raz mama:))) Nie mogłam uwierzyć a ona stała twarzą do ściany i trenowała... potem jak gotowałam obiad w kuchni ona przyszła do mnie spojrzała na mnie i powiedziała mamama... teraz mówi to kilka razy dziennie, czasami personalnie do mnie a czasami sobie pod nosem tam trenuje ale to jest jakiś sukces w jej ubogiej mowie.
W święta byli dziadkowie, Paulinka w dzień mało co spała bo tyle atrakcji wokół, że po co spać? Było gwarnie, wesoło...
Gdybyśmy nie wynajęli tego mieszkania pewnie gości by nie było bo i miejsca brak.
Paulinka ma bunt 2-latka, dziś na zajęciach dała niezły popis, rzucała się na podłogę, waliła pięściami, zanosiła się aż brakowało jej tchu... W domu jak czegoś jej zabronię jest to samo, tylko powiem nie i już jest bunt. Przeczekamy i to, bo co innego zostało, większość rodziców ma takie same problemy;).
Od przyszłego tygodnia mamy nową logopedkę na zastępstwo za naszą panią Anetkę, będzie tylko przekazywała dzieci, niestety jej choroba trochę potrwa. Życzymy zdrówka i szybkiego powrotu do pracy.
W święta Paulinka skończyła 2 latka. Dla niej urodziny to nic nadzwyczajnego, nie interesuje jej tort, no prezenty trochę bardziej. Tym razem jednak była konsternacja bo wujek zakupił siatkowy tunel, którego Paulinka szczerze nie znosi. Nie chce do niego wejść ani przejść na drugą stronę. W domu musimy trochę potrenować bo na terapii SI mamy z tym wielki problem.
Na koniec zdjęcia świąteczno-urodzinowe;)
11.04.2012r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz