Kilka dni zajęło mi przenoszenie postów ale się udało. Mam nadzieję, że tutaj już nie będziemy mieli problemów technicznych;) Szkoda nam na to czasu;)
Przez moją chorobę odpadły nam wszystkie wizyty u specjalistów. Na nowo muszę wszystko zorganizować aby zdążyć do sierpnia, do urlopu.
Paulinka próbuje ciągle mówić, powtarzać po nas choć jest jej ciężko, jej wada wymowy daje o sobie znać. Pomimo to mamy:
-mama
-tata
-baba
-auto
-kaka (kaszka lub w ogóle jedzenie)
oraz mówimy bee na owieczkę.
Oczywiście liczymy się z tym że znów może coś zapomnieć ale w środę u logopedy popłakałam się bo pierwszy raz Paulinka dopasowała prawidłowo zwierzątka w drewnianych układankach. Usłyszałam tylko, że to są właśnie efekty naszej pracy. To nic, że wałkujemy krówkę, świnkę i konika od prawie roku... ważne, że w końcu mózg zakodował. Do tego stopnia, że reklamy z krówkami, świnkami, pieskami i kotkami mała ogląda z otwartą buzią oczywiście wzdychając;)
Jutro albo w niedzielę wybieramy się na karuzelę, chcemy sprawdzić jak sobie poradzi ale ponieważ małą potrzebuje stymulacji przedsionka mózgu myślę, że się jej bardzo spodoba. Postaram się zrobić zdjęcia.
A to niedawny wypad pod Jasną Górę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz