Paulinka

Paulinka
W ŻYCIU ISTNIEJĄ BOWIEM RZECZY O KTÓRE WARTO WALCZYĆ DO SAMEGO KOŃCA. P. COELHO

niedziela, 26 maja 2013

Dla wszystkich mam

Moja niunia jest chyba jeszcze za mała lub mało świadoma jaki dziś dzień... Poza tym ten dzień Mamy to dla niej również dzień imienin. Paulinka pospała 1.5 godz, bo jak usłyszała, że babcia jej prezent przyniesie to doczekać się nie może;)
Beatka, mama Aleksa wrzuciła na bloga film, o nas mamach wcześniaków. Znamy się wszystkie, niektóre już się spotkały w realu;) Odsyłam do obejrzenia tego filmiku choć we mnie od razu wyciska łzy bo wracają wspomnienia. Mimo to jest nas dużo i w chwilach kryzysu możemy na siebie liczyć, choćby się wygadać. 

A teraz na słodko dla wszystkich mam tort z kremem z białej czekolady:))) (żabki należą do Paulinki)


Torcik zrobiony własnoręcznie przez mamę;)

Moim prezentem w tym roku jest to, że niunia mówi do mnie mamusia (nie mama;)). To, że w ogóle mówi, mimo, że czasem mam dość bo mówi ciągle ale zaraz się stawiam do pionu bo przecież nie tak dawno na to z utęsknieniem czekałam.



Czy zapytaliście się kiedyś siebie w jaki sposób Pan Bóg wybiera matki 
Niepełnosprawnych Dzieci ? 

Postaraj się wyobrazić sobie Boga, który daje wskazówki swym aniołom zapisującym wszystko w swej olbrzymiej księdze.
-Małecka Maria - syn. Święty patron-Mateusz
-Kurkowiak Barbara - córka. Patronka - Święta Cecylia
-Michalewska Janina - bliźniaki - Święty patron..... niech będzie Gerard.
-Wreszcie - mówi do Anioła z uśmiechem jakieś imię:
- Tej damy Dziecko Niepełnosprawne.
A na to ciekawski anioł:
- Dlaczego właśnie tej, Panie? Jest taka szczęśliwa.
- Właśnie tylko dlatego - mówi uśmiechnięty Bóg.
- Czy mógłbym powierzyć chore dziecko kobiecie, która nie wie czym jest radość? Byłoby to okrutne.
- Ale czy będzie miała cierpliwość? Pyta anioł .
- Nie chcę, aby miała nazbyt dużo cierpliwości, bo utonęłaby w morzu łez, roztkliwiając się nad sobą i nad swoim bólem. 
A tak, jak jej tylko przejdzie szok i bunt, będzie potrafiła sobie ze wszystkim poradzić.
-Panie, wydaje mi się, że ta kobieta nie wierzy nawet w Ciebie.
Bóg uśmiechnął się:
- To nieważne. Mogę temu przeciwdziałać. Ta kobieta jest doskonała. Posiada w sobie właściwą ilość egoizmu.
Anioł nie mógł uwierzyć własnym uszom.
- Egoizmu? Czyżby egoizm był cnotą? 
Bóg przytaknął.
- Jeśli nie będzie potrafiła od czasu do czasu rozłączyć się ze swym dzieckiem, nie da sobie nigdy rady. Tak, taka właśnie ma być kobieta, którą obdaruję dzieckiem dalekim od doskonałości. Kobieta, która teraz nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że kiedyś będą jej tego zazdrościć.
Nigdy nie będzie pewna żadnego słowa. Nigdy nie będzie ufała żadnemu swemu krokowi. Ale, kiedy jej dziecko powie po raz pierwszy MAMO , uświadomi sobie cud, którego doświadczyła. Widząc drzewo, zachód słońca lub niewidome dziecko, będzie potrafiła bardziej niż ktokolwiek inny dostrzec moją moc.
Pozwolę jej, aby widziała rzeczy tak jasno, jak ja sam widzę (ciemnotę, okrucieństwo, uprzedzenia ),i pomogę jej ,aby potrafiła wzbić się ponad nie. Nigdy nie będzie samotna. Będę przy niej w każdej minucie i w każdym dniu jej życia, bo to ona w tak troskliwy sposób wykonuje swoją pracę, jakby była wciąż przy mnie.
-A Święty patron? zapytał anioł, trzymając zawieszone w powietrzu gotowe do pisania pióro.
Bóg uśmiechnął się
-Wystarczy jej Lustro.
(Bruno Ferrero)


Dużo cierpliwości i miłości każdego dnia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz