Paulinka

Paulinka
W ŻYCIU ISTNIEJĄ BOWIEM RZECZY O KTÓRE WARTO WALCZYĆ DO SAMEGO KOŃCA. P. COELHO

wtorek, 15 maja 2012

Ciągle coś nowego


Ostatnio mieliśmy dużo na głowie, więc i pisać nie było kiedy... Rehabilitację na NFZ (1 godz tyg) mamy przedłużoną na kolejnych 10 godz, ale to prawdopodobnie ostatnia seria. Wizyta u psychologa raczej nieudana, bo Paulinka ząbkuje i jedyne co pokazała to gryzienie wszystkiego co wpadło jej w ręce. Pierwszy ząbek pojawił się 16 lutego, drugi już widać ale jeszcze się nie przebił. Mamy więc dolne jedyneczki  oczko3 .
Niestety Paulinka z bólu wpada w taki szał, że nie można jej w żaden sposób pomóc. Potrafi wyć pół godziny dopóki nie zadziała czopek przeciwbólowy. Kolejna nowość to taka, że po 3 dniach pionizacji nasza wyrywna dziewczyna sama postawiła się na nóżkach... niestety nieprawidłowo  smutek . Teraz już udaje się jej stanąć z kolanka ale napięcie w nóżkach z automatu sprawia, że stoi na paluszkach. Cały czas pokazujemy jej, że stópki mają w całości dotykać podłoża... Mozolna praca ale z malutkimi efektami, trochę to zapewne potrwa... Próbujemy spacyfikować małą i zmusić do raczkowania, bo ten etap jest bardzo ważny dla późniejszego chodzenia, ale Paulinka chce wstawać na siłę, przytrzymuje się wszystkiego co w zasięgu ręki i do tego przewraca się uderzając główką o podłogę. Mam nadzieję, że nie zacznie chodzić zbyt szybko, bo przy jej zaburzeniach równowagi i słabiutkim kręgosłupie to kiepski pomysł. Waga nam nieznacznie ruszyła do przodu, ale od 3 tyg mamy znów wymioty, mała zwraca nawet obiadki, gęste jedzenie, wymiotuje dopóki nie opróżni do zera żołądka... Musimy iść z tym do gastroenterologa, jeszcze badania krwi i moczu zrobimy i idziemy po skierowanie do specjalisty. Nie mogę już patrzeć na wystające żeberka Paulinki, jest taka malutka a zbliża się do chodzenia. Po wizycie u neurologopedy kolejne załamanie. Źle karmiłam Paulinkę łyżeczką... Język twardy jak kołek, napięcie duże i dlatego mała nie mówi... I teraz czeka nas długa walka o mowę, od nowa uczę ją jeść ze szpatułki na początek, ona się buntuje, bo chce po staremu, jedzenie zajmuje nam godzinę  smutek . Do tego mamy codziennie trening gryzienia, 15 min ćwiczenia na chrupkach. Dostałam też zestaw ćwiczeń logopedycznych rozwijających mowę, trzeba je powtarzać codziennie, niektóre kilkanaście razy... Brakuje mi dnia już na to wszystko, jestem zmęczona a jeszcze więcej pracy mam do wykonania. Oczywiście wszystkie butelki musimy wymienić na inne, więc kolejne wydatki. A mnie kończy się opieka na dziecko, wykorzystałam już limit na ten rok i nie wiem co dalej... Czy dostanę zwolnienie na swoje problemy z kręgosłupem? Okaże się w przyszłym tygodniu. 

25.02.2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz