Paulinka

Paulinka
W ŻYCIU ISTNIEJĄ BOWIEM RZECZY O KTÓRE WARTO WALCZYĆ DO SAMEGO KOŃCA. P. COELHO

piątek, 18 maja 2012

Kolejne zadania domowe

Mój ostatni wpis był trochę przygnębiający... dobrze wiecie, że czasem mam wszystkiego dość, że nie ma wielkich sukcesów w terapii Paulinki, że po co to wszystko... No jestem taką matką co by chciała wszystko na raz najlepiej;). A teraz serio, Paulinka zrobiła nam psikusa, po roku ćwiczenia gestu papa kojarzy go wreszcie z konkretną sytuacją, w tej chwili z wyjściem taty do pracy, a czasem jak babcia mówi do niej "muszę już iść bo mój film się zaczyna". Oczywiście umiała go już dawno zrobić, machała łapką ale nie w adekwatnej sytuacji, zwyczajnie jak się jej powiedziało zrób papa, czasem jak prosiliśmy żeby pokazała jak jest duża tez nam machała, ot myliło się dziecku wszystko. Dążyłam do tego aby słowo iść kojarzyło się z gestem papa no i mamy to. Kolejny powód do radości to to, że Paulinka nauczyła się wydmuchiwać nosek. A wszystko dlatego, ze 3 raz od początku roku mała ma katar i chyba dość już aspiratora bo na sam jego widok dostaje spazmów, aczkolwiek daje sobie na noc oczyścić nosek. W ciągu dnia przykładam jej chusteczkę do nosa a ona zwyczajnie nabiera powietrza i wydmuchuje noskiem:). Kiedy zobaczyła to pani Aneta  (logopeda Paulinki) to powiedziała, że jest to baaardzo ważne również dla rozwoju mowy. Nie uwierzycie ale mała od pierwszych zajęć ćwiczy z panią Anetą sama w gabinecie i nie płacze, po prostu współpracuje na swój sposób i swoje możliwości. A na koniec sprząta sama pomoce i nawet daje buziaka swojej terapeutce. Cudne jest podejście naszej logopedki do dzieci, nie ważne jest już dla mnie ile kosztuje ta wizyta, najważniejsze, że w końcu znaleźliśmy kogoś, kto może nam pomóc. Ja dostaję ogromne ilości podpowiedzi co i jak robić z Paulinką w domu, mała dostała na ostatnich zajęciach swój własny zeszyt do zadań domowych. Włączyliśmy również masaż twarzy, jest to stymulacja neuromotorycznych punktów twarzy. Jedną ręką trzyma się okolicę potylicy, drugą stymuluje: punkt dna jamy ustnej, punkt podbródka, punkt wargi górnej i punkt gładzizny. Następnie przechodzimy do parzystych punktów (jednocześnie po lewej i prawej stronie): punkty kąta oka, punkty skrzydełek nosa, punkty kąta ust, punkty żwacza. Każdy punkt należy stymulować przez kilka sekund, poprzez lekki ucisk, wibrację, rozciąganie, ugniatanie, głaskanie. Metoda Castillo-Moralesa stosowana jest we wszystkich sensomotorycznych zaburzeniach strefy ustno-twarzowej. W czwartek dostałyśmy kolejny program stymulacyjny Delacato, a także kilka sposobów na wyciszenie i skupienie u Paulinki. Zauważyłam też, że bardzo ładnie pracuje nad układankami i wszelkimi zadaniami przy stoliczku, siedząc na krzesełku. W związku z tym musimy zakupić jej taki zestaw aby miała swoje miejsce do pracy a także do jedzenia, bo próbujemy uczyć Paulinkę samodzielności. Nie jest to łatwe, ale widelec umie wziąć do rączki i skierować do buzi więc trenujemy dalej. Także zabawa z drewnianymi układankami, dopasowywaniem obrazków itp wychodzi nam coraz lepiej. Chciałabym już nie pisać o żadnych załamaniach, o cofnięciu tego co już wypracowaliśmy ale wiem, ze wpływu na to nie mam. Ale każdy powrót Paulinki do umiejętności, które umiała a zapomniała jest dla mnie małym sukcesem... 


03.02.2012r

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz