Paulinka

Paulinka
W ŻYCIU ISTNIEJĄ BOWIEM RZECZY O KTÓRE WARTO WALCZYĆ DO SAMEGO KOŃCA. P. COELHO

piątek, 18 maja 2012

Nowy rok - pierwsza randka


Nowy rok zaczęliśmy intensywnie, aukcje allegro ruszyły i po świętach zebrało się kilka paczek do wysłania. Paulinka miała wizytę u kardiologa 3.01, wszystko jest w porządku, kolejne echo serca mamy 23.03 i kontrolna wizyta. Prosto od lekarza pojechałyśmy do p. Eweliny po nowy program Delacato. No i mała panna w końcu zaczęła współpracować z terapeutką, nawet biegała po gabinecie i śmiała się, co jest sukcesem. Jest bardziej kontaktowa, sama do tego kontaktu dąży, choć jeszcze daleko jej do tego co powinno być to dla nas taki mały kroczek to już bardzo dużo. Do diagnozy funkcjonalnej jeszcze Paulince trochę brakuje, najpierw mamy nauczyć ją wykonywania poleceń typu daj, połóż... Niestety u nas to nie funkcjonuje... Ale wierzę, że codzienny trening da efekty. Terapię SI opuściliśmy, bo pogoda nie dawała szans wyjścia z wózkiem, żeby przejechać pół miasta. I są już efekty przerwy w tych ćwiczeniach, mała znów się przewraca, potyka, zatacza... Nie wiem co by było, gdyby nie pomoc jaką otrzymujemy od Was kochani, gdybym nie miała pieniędzy na terapię SI... Nie chcę myśleć o konsekwencjach.
Czekaliśmy z niecierpliwością na ważny dzień w życiu Paulinki, a dokładniej jej pierwszą randkę z wcześniaczkiem Kacperkiem. Asię, jego mamę znam ze szpitala w Częstochowie, Kacper leżał wtedy na OIOM i walczył o życie, pamiętam jak jechał na zabieg do Katowic, każda mama czekała, aż dzieciaczki będą wracać do "swojego" szpitala. Paulinka leżała wtedy na patologii noworodka i uczyła się jeść z butelki. Kilka miesięcy później Asia zalogowała się na forum BabyBoom, ja tam byłam już pół roku i tak się odnalazłyśmy. Spotkanie planowałyśmy już dawno, ale Kacperek ma ciężką dyspalzję oskrzelowo płucną i ciągle choruje. Udało się jednak zgrać, tak żeby był w miarę zdrowy. Za zgodą Asi zdjęcia z randki naszych szkrabów 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz